środa, 21 stycznia 2015

Najlepsza "instytucja" na świecie!

Bielany, Dzień Babci i Dziadka
Źródło: www.gazetaecho.pl
Dzień Babci i Dzień Dziadka to szczególne dni dla wszystkich babć, dziadków i ich wnuków. Bo czyż nie jest tak, że swoje dzieci się wychowuje, a wnuki rozpieszcza? Babcia i dziadek to osoby, które kochają bezgranicznie i bezinteresownie i to do nich zawsze można przybiec, gdy mama albo tata są akurat „niedobrzy”.

Moje dzieciństwo to głównie wspomnienia o babci i dziadku. Pojęcie żłobka czy przedszkola było mi całkowicie obce. Bo i skąd miałabym je znać, skoro całe dnie spędzałam pod czujnym okiem babci i dziadka. Podczas, gdy rodzice ciężko pracowali, babcia pichciła obiadki, co było nie lada wyczynem przy takiej wnuczce, jak ja. Byłam „Tadkiem-Niejadkiem” i w związku z tym często zdarzało się, że na stole przede mną lądowało sześć talerzy z różnymi pysznościami, bo inaczej „to dziecko zamorzy się głodem”. Zimą, żeby wnuki nie zmarzły, babcia z uporem maniaka dokładała do pieca kaflowego (tak, tak, w naszym domu był piec kaflowy i nawet Westfalka) tak, że drzwiczki pieca robiły się niemal czerwone, a w mieszkaniu było ze 28°C. To nic, że z powodu ciągłego przegrzania, trochę częściej chorowałam… Babcia cerowała mi skarpety i rajstopy, zastawiała łóżko fotelem z wysokim oparciem, żebym nie spadła z niego w nocy i piekła najlepszą babkę drożdżową, jaką kiedykolwiek jadłam. A do snu zamiast kołysanek śpiewała mi piosenki żołnierskie. Dzięki temu do dziś jestem je w stanie zaśpiewać w całości, co też czynię mojemu Dziubdziubowi.   
Za to z dziadkiem to była zupełnie inna bajka… Dziadek wieczorami opowiadał mrożące krew w żyłach historie ze swojego życia. I nie miało znaczenia, że większość z nich była mocno koloryzowana. Dla mnie wtedy były najprawdziwszą prawdą, a dziadek był bohaterem na miarę bohatera narodowego. Kiedy pracował w wojsku, zabierał mnie do kantyny wojskowej na oranżadę. Ech, gdyby babcia wtedy o tym wiedziała… A może wiedziała, tylko udawała, żebym miała frajdę z tego, że mam wielki sekret do spółki z dziadkiem.

Dziadkowie to najlepsza instytucja, jaka istnieje. Chciałabym, żeby Dziubdziub miała też taką masę dobrych wspomnień o babci i dziadku (o złych rzeczach na szczęście szybko się zapomina). Już teraz dziadek jest dla niej całym światem, a miłość ta jest odwzajemniona w dwójnasób. Coniedzielna wizyta u babci i dziadka na obiedzie, to uśmiech Dziubdziuba i moja pewność, że to jest dobrze spędzony czas.

Dziubdziub z ukochanym Dziadkiem...
...i Babcią.
Życzę wszystkim Babciom i Dziadkom najpiękniejszych chwil z ukochanymi wnuczkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz