Ostatni weekend września był bardzo pracowity. I nie
dlatego, że musiałam go spędzić nad swoimi probówkami w laboratorium lub na
pisaniu kolejnej publikacji. Nic z tych rzeczy… Tym razem „ciężka” praca była
połączona ze świetnym spotkaniem. To była już szósta (a dla mnie druga) edycja
Warmińsko-Mazurskich Spotkań Blogerów, zorganizowana przez Roksanę z
Dzwoneczkowa (Roksana, brawo Ty, za dobrą organizację!). Muszę przyznać, że
było to bardzo wyjątkowe spotkanie, bo pierwsze na jakim byłam, które trwało aż
dwa dni!
|
Warmińsko-Mazurskie Spotkanie Blogerów - czas start! |
Czy było warto poświęcić cały weekend na „zwykłe”
blogerskie spotkanie? W moim odczuciu TAK i to bardzo… Z resztą to chyba nie
tylko moje zdanie, bo zjawiły się dziewczyny z dość odległych miejsc Polski.
Sobota rozpoczęła się rano wspólną kawką i pogaduszkami, a później było już
tylko lepiej.
Na początek Sylwia z Jej cały świat opowiedziała nam o „altach”,
„tagowaniu”, „pozycjonowaniu” i innych niezmiernie ważnych (choć dla mnie wciąż
niezrozumiałych) rzeczach – chyba muszę się podszkolić w social media… Później Ania z Okiem mamy za ogromnym zapałem
próbowała wyjaśnić nam jak powinno się robić zdjęcia na Instagram (ups… i znowu
zonk dla mnie… brak konta na Instagramie…). Mimo, że cała prezentacja dotyczyła
wykorzystania smartfona w fotografii, dowiedziałam się sporo ciekawostek
fotografii w ogóle, więc mogę wykorzystać tą wiedzę w mojej zabawie z aparatem.
Później Agnieszka z naszej lokalnej Fundacji Przyszłość dla dzieci przedstawiła jej założenia i cele – fundacja obejmuje
opieką 300 dzieci z województwa warmińsko-mazurskiego i zbiera fundusze m.in.
na ich rehabilitację. My również, oczywiście „wespół w zespół” ze sponsorami,
miałyśmy okazję wesprzeć działalność fundacji i po burzliwej i emocjonującej
licytacji, zebrałyśmy 2300 zł! A było nas tylko 20 kobiet! To chyba dobry wynik…
Na zakończenie dnia Pani Aneta z Golden Rose opowiedziała co zrobić, żeby
makijaż nie wyglądał jak maska. Przy mojej znacznej ignorancji w tym temacie,
sporo się nauczyłam. Pierwszy dzień spotkania podobno zakończył się dość późno gdzieś
w mieście. Ja, stęskniona za rodzinką, wróciłam grzecznie do domu…
|
Sylwia z Jej cały świat |
|
Ania z Okiem Mamy |
|
Agnieszka z Fundacji Przyszłość dla Dzieci |
|
Licytację czas zacząć... |
|
Wylicytuję czy nie wylicytuję... |
|
A jednak wylicytowałam... |
|
Golden Rose |
Drugi dzień minął głównie pod znakiem warsztatów
fotograficznych prowadzonych przez Anię. To było coś dla mnie, choć zamiast
smartfona, używałam zwykłej lustrzanki. Nauczyłam się paru rzeczy o kompozycji
i fotografii produktowej. Teraz przede mną już tylko praktyka… Dziękuję Ci,
Aniu za bardzo inspirujący warsztat. Po intensywnej „nauce”, zostałyśmy
uraczone słodką garścią wiedzy o miodach (Miody Wileńskich) i „zapachnione” aromatami
ze świec Party Lite. Na koniec był oczywiście pyszny tort…
|
Praca wre... |
|
Trzeba się trochę nagimnastykować, żeby kompozycja była ładna. |
|
Sweter też może być doskonałym tłem do zdjęcia. |
|
Znak czasów - smartfony zamiast aparatów fotograficznych... |
|
Roksana - organizatorka przy pracy... |
|
Czasem wystarczy prostota. |
|
Sesja w plenerze. |
|
Paparazzi... |
|
Wykonanie zdjęcia - Sylwia. |
|
Miody Wileńskich |
|
Party Lite |
|
|
Był pyszny... |
Dziękuję Wam dziewczyny za weekend pełen babskich rozmów,
radości i nowości. Do zobaczenia niedługo, na kolejnym spotkaniu… mam nadzieję…
I ja tam byłam, miód
jadłam, kawę piłam i zdjęcia robiłam…
Było fantastycznie spotkać się z Tobą i innymi dziewczynami w tak fajnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńZ Tobą Kochana to zawsze i wszędzie ;) A spotkanie rzeczywiście było bardzo udane... I tyle nowych twarzy...
UsuńŚwietne są takie blogerskie spotkania :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Nie dość, że można pogadać ze znajomymi, to jeszcze poznać nowe twarze i dowiedzieć się czegoś nowego :)
UsuńFajnie było Cię znów zobaczyć :D
OdpowiedzUsuń