piątek, 25 lipca 2014

Motylkowe muffinki jaglano-borówkowe

Dziś na słodko! 
Jako, że zakupiłam dwa koszyki słodkich borówek, postanowiłam od razu coś z nich zrobić.

Czyż one nie wyglądają pysznie??
Wybór nie był trudny. Muffiny są ostatnio moją ulubioną formą ciasta, bo nie wymagają zbyt dużego nakładu czasu (co przy Dziubdziubie jest bardzo istotną kwestią) i energii, a efekt jest zawsze pyszny. Do tego prezentują się zawsze imponująco w kolorowych papilotkach lub, jak te dzisiejsze, w różanych foremkach. Krótko mówiąc - nadają się na wielkie przyjęcia.

Dzisiejsza wersja muffinek jest dość udanym (oj tam... mogę się przecież trochę pochwalić) eksperymentem kulinarnym. Nie ma co ukrywać, że jestem wielką fanką kaszy jaglanej. Jest zdrowa, smaczna i nadaje się zarówno do słodkości, jak i dań wytrawnych. Z resztą, myślę, że o jej zaletach nie muszę nikogo przekonywać. Ja robię z kaszy jaglanej niemal wszystko (dziś na przykład na plażowanie zabrałam ze sobą placki jaglane z rodzynkami), więc śmiało można mnie nazwać "jaglanoholiczką". No i jak na "jaglanoholiczkę" przystało, w muffinkach też wylądowała jaglanka.
Ja tu gadu-gadu, a miał być przepis... Zatem do dzieła!!

Motylkowe muffinki jaglano-borówkowe

Proporcje na 18 niedużych babeczek:

Składniki suche:
3/4 szklanki mąki kukurydzianej
3 łyżki amarantusa ekspandowanego
4 łyżki otrębów (u mnie gryczanych)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3 łyżki brązowego cukru (można dodać więcej, jeśli ktoś lubi słodkie)

Składniki mokre:
1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
2 jajka
1 szklanka jogurtu naturalnego
1/3 szklanki oleju

1,5 szklanki borówek

Miseczka łakoci ;)
1. Składniki suche wymieszać. 

Składniki suche
2. Jajka, jogurt i olej rozkłócić ze sobą, dodać kaszę i dokładnie wymieszać.

Składniki mokre
3. Składniki suche i mokre oraz owoce wymieszać ze sobą tylko tyle, by się połączyły.

Gotowe ciasto...
4. Powstałą masą wypełnić papilotki lub foremki do muffinek (ciasto nie wyrasta bardzo wysoko, więc z powodzeniem można nakładać prawie "do pełna").

...wkładamy do foremek i do piekarnika.
5. Piec w 180*C przez około 30 min (do momentu, kiedy patyczek zanurzony w cieście, będzie suchy po wyjęciu, a wierzch ładnie zrumieniony).

Jeszcze gorące...
A później nie pozostaje już nic innego, jak zatopić zęby w puszystym cieście i delektować się delikatną słodyczą.

Połowa zniknęła jeszcze na ciepło :)

 Smacznego!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz