Dziś na słodko!
Jako, że zakupiłam dwa koszyki słodkich borówek, postanowiłam od razu coś z nich zrobić.Czyż one nie wyglądają pysznie?? |
Dzisiejsza wersja muffinek jest dość udanym (oj tam... mogę się przecież trochę pochwalić) eksperymentem kulinarnym. Nie ma co ukrywać, że jestem wielką fanką kaszy jaglanej. Jest zdrowa, smaczna i nadaje się zarówno do słodkości, jak i dań wytrawnych. Z resztą, myślę, że o jej zaletach nie muszę nikogo przekonywać. Ja robię z kaszy jaglanej niemal wszystko (dziś na przykład na plażowanie zabrałam ze sobą placki jaglane z rodzynkami), więc śmiało można mnie nazwać "jaglanoholiczką". No i jak na "jaglanoholiczkę" przystało, w muffinkach też wylądowała jaglanka.
Ja tu gadu-gadu, a miał być przepis... Zatem do dzieła!!
Motylkowe muffinki jaglano-borówkowe
Proporcje na 18 niedużych babeczek:
Składniki suche:
3/4 szklanki mąki kukurydzianej
3 łyżki amarantusa ekspandowanego
4 łyżki otrębów (u mnie gryczanych)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3 łyżki brązowego cukru (można dodać więcej, jeśli ktoś lubi słodkie)
Składniki mokre:
1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
2 jajka
1 szklanka jogurtu naturalnego
1/3 szklanki oleju
1,5 szklanki borówek
Miseczka łakoci ;) |
Składniki suche |
Składniki mokre |
Gotowe ciasto... |
...wkładamy do foremek i do piekarnika. |
Jeszcze gorące... |
Połowa zniknęła jeszcze na ciepło :) |
Smacznego!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz