To były wyjątkowe chwile i dla Taty i dla mnie i dla Dziubdziuba. Był pyszny truskawkowy tort z cukierni Złoty Klucz (którą bardzo polecam! I od razu zaznaczam, że to nie jest post sponsorowany.), kartka z życzeniami i drobny upominek. Oczywiście świecący breloczek z napisem "Wspaniały Tata", Dziubdziub, chwilę po wręczeniu Tatusiowi, z ogromną radością sobie przywłaszczyła i prawie pożarła ;) Miłej atmosfery nie zakłóciły nawet ząbki, które w liczbie sztuk trzech, koniecznie na raz, chcą się w ostatnich dniach wydostać na powierzchnię. Tata nie spodziewał się takiej niespodzianki, a oprócz zaskoczenia, w jego oczach widać było wzruszenie (może nie łzy, ale jakaś iskierka...).
Nie trzeba wiele, by sprawić przyjemność najbliższym. A szczególnie ważne, moim zdaniem, jest celebrowanie "małych" świąt i "pierwszych razów". Przecież tylko raz można przeżyć Pierwszy Dzień Mamy czy Pierwszy Dzień Taty, pierwszy ząbek, pierwszy krok, pierwsze słowo, pierwsze urodzinki itd. I nie ma znaczenia, że dziecię jest za małe, żeby pamiętać. Ono czuje atmosferę i wie, że dzieje się coś ważnego. To daje szczęście. A wspomnienia? Z czasem i u dorosłego blakną. A po to są rodzice, żeby opowiedzieć kiedyś, po latach, temu małemu szkrabowi, jak wyglądały jego "pierwsze razy".
Okazji do świąt jest mnóstwo. Trzeba je tylko potrafić dostrzec w swojej codzienności i... zacząć świętować. Zatem wszystkim życzę pięknych Świąt Zwykłego Dnia...
Wszystkim Tatusiom, w szczególności zaś mojemu Tacie, życzę, aby każdego dnia na nowo odkrywali radość z bycia Tatą.
Kochamy tą cukiernię, choć raz nam podpadli :)
OdpowiedzUsuńTatom wszystkim, życzymy wszystkiego tatowego :)
Robią pyszne torty :-)
Usuń